Jakie to dziwne, że Twój wybranek lub wybranka po ślubie nie są już tymi samymi osobami, którymi były w okresie narzeczeństwa. Czyżby zakochanie było krzywym zwierciadłem, w którym widziałaś lub widziałeś swój związek? Statystyki pokazują, że w 2012 roku liczba rozwodów wyniosła już 15,5 tys. i nie ma na tę kolosalną liczbę wpływu staż małżeński. Dlaczego tak się dzieje?
1. Małżeństwo jako zabawa
2. Bez kompromisów, bez wyrzeczeń
3. Ciągły brak czasu
4. Niezależność za wszelką cenę
5. Z rozpieszczonych dzieci – rozpieszczeni małżonkowie
1. Małżeństwo jako zabawa
Wiele par decydujących się na ślub podejmuje zbyt pochopną decyzję. Ludzie, którzy się spotykają i wydaje im się, że są w sobie zakochani, postanawiają się pobrać. Sielanka w najlepszym przypadku trwa kilka miesięcy, a później następuje wielkie znudzenie i frustracja. W dzisiejszych czasach podejście do małżeństwa jest podejściem konsumpcyjnym. Jeśli coś jest nie tak, lepiej zerwać związek niż próbować go naprawić. Zbyt lekkomyślne podchodzenie do partnerstwa, powoduje myślenie o ślubie w kategoriach otwartej furtki, że przecież zawsze można się rozwieść.
Często spotykając drugą połówkę idealizujemy jej obraz, projektując czyjś charakter według swoich wyobrażeń. Po ślubie jednak otwierają nam się oczy i może się tak zdarzyć, że obudzimy się obok obcej osoby. Z tego względu krótki okres narzeczeństwa nie jest dobrym rozwiązaniem, może lepiej dobrze się poznać i wtedy podjąć decyzję o ślubie. Wiele związków, które nie przetrwały próby czasu, nie poradziło sobie z kryzysem jak np. choroba czy utrata pieniędzy. Dużo „pomyłek” wynika z faktu, że jedna ze stron liczy na to że ta druga strona się zmieni po ślubie, a gdy tak się nie dzieje, przychodzi zniechęcenie i myśl o rozwodzie.
2. Bez kompromisów, bez wyrzeczeń
To, że nie potrafimy pójść na kompromis, nie potrafimy zrezygnować z własnych planów i przyzwyczajeń, jest bardzo często powodem rozpadu związków. Może warto zadać sobie pytanie, po co Nam partner skoro jako singiel wiedlibyśmy życie swobodne, pełne pasji i wolności. Jeśli dla kogoś bardzo ważną kwestią jest jego kariera, powinien pogodzić się z faktem, że po ślubie należy zmienić podejście do odnoszenia sukcesów. Rozpatrywać je w kategoriach rodziny, poświęcać więcej czasu wybrankowi, a nie tkwić we własnych przyzwyczajeniach. Umiejętności pójścia na kompromis świetnie uczy właśnie małżeństwo dzięki niemu dostrzegamy drugą osobę, równie ważną jak my sami. Szkoda tylko, że tak wiele związków nie uznaje kompromisów, jedna strona czeka aż ta druga ustąpi, zmieni się lub po prostu przełom sam nastąpi.
3. Ciągły brak czasu
Smutną prawdą jest to, że ludzie nie mają dla siebie czasu. Po co wychodzić za mąż, skoro nie chcemy dzielić swego czasu z drugą osobą? Tego typu sytuacje w związkach stają się paradoksem Naszych czasów. Miłość bez ciągłego podsycania i pielęgnowania, nie przetrwa długo. Małżeństwo nie jest transakcją, która przyniesie zyski bez najmniejszego nakładu z Naszej strony. Wystarczy czasem drobny gest, słowo otuchy po ciężkim dni, czy kwiat ofiarowany żonie bez okazji (tak po prostu, z miłości).
4. Niezależność za wszelką cenę
Partnerzy oczekują, że po ślubie będą tak samo niezależni jak przed ślubem. Po prostu sądzą, że ślub to tylko zalegalizowanie związku. Marzy im się wolność taka jak kiedyś, wypady z przyjaciółmi, niekontrolowane wydatki itp. Chęć, by być niezależnym w związku dotyczy tak samo żon, jak i mężów. Obecnie kobiety mają więcej wymagań wobec mężczyzn, często nawet te wymagania zmieniają się w roszczenia. Ato żeby dobrze zarabiał, pomagał w domu, rozumiał jej nastroje, wyrzekł się swoich kolegów itp. Można mnożyć, warunki jakie ówczesne kobiety stawiają swoim wybrankom. Oczywiście schemat ten działa również w drugą stronę.
5. Z rozpieszczonych dzieci – rozpieszczeni małżonkowie
W obecnych czasach istnieje tendencja do zapewnienia dzieciom wszystkiego, o czym tylko zamarzą. Rodzice spełniają wszystkie oczekiwania swoich dzieci, od kupna najnowszego sprzętu, po ufundowanie najmodniejszego modelu samochodu. Jak z tak rozpieszczonych dzieci mogą wyrosnąć poważni małżonkowie? Podawanie przez rodziców wszystkiego na tacy sprawia, że dziecko nie jest w stanie przezwyciężać kryzysów w wieku dojrzałym. Dotyczy to także małżeństwa. Pociechy wychowane w poczuciu, że wszystko jest dla nich, będą wykazywały roszczeniową postawę w małżeństwie.
Powodów rozpadu małżeństw i lawinowego wzrostu rozwodów jest wiele. Nie potrafimy budować trwałych więzi, ponieważ ciągle absorbują Nas sprawy związane ze światem materialnym. Z punktu widzenia psychologów, w czasach zachwiania wartości, nieudane małżeństwa tylko potwierdzają fakt że żyjemy w świecie, w którym uczucia niewiele znaczą.
Związki się rozpadają bo ludzie niestety coraz mniej ze sobą rozmawiają.
Ludzie niestety nie zdają sobie sprawy co to znaczy małżeństwo. To nie tylko obrączki, biała suknia i dobra zabawa do białego rana. To wielka odpowiedzialność, to poświęcanie, to troska i dbanie o drugiego człowieka oraz wspólne pokonywanie przeciwności losu. Ci, którzy wzięli ślub bo wydawało im się, że będzie fajnie nie przetrwają żadnej próby, jakiej zostanie poddane małżeństwo.
Ludzie mają określone wymagania co do związków i małżeństwa. Nie potrafią pójść na kompromis czy chociażby zastanowić się nad swoim zachowaniem. Wina leży też po stronie rodziców – z dzieci, które wszystko mają i nigdy niczego im nie brakuje nie mogą wyrosnąć odpowiedzialni partnerzy.