Joga ma długą historię. To dziedzina prawdziwie starożytna. Świadczą o tym tak stare znaleziska, jak choćby pochodzące z około 1500 roku przed naszą erą figurki, przedstawiające postacie wykonujące asany czyli pozycje ciała, jakie przyjmuje się w jodze. Ta wschodnia praktyka rozpowszechniła się ostatnio na Zachodzie do tego stopnia, że można wręcz mówić o pewnej modzie. Zachęcają do niej wszelkiego rodzaju poradniki zdrowotne. Na każdym kroku przekonuje się Nas o jej dobroczynnym wpływie. Jak to więc wygląda? Czy joga ma tylko zalety? A może budzi też pewne wątpliwości? Zobaczmy.
1. Równowaga
2. Wewnętrzny spokój
3. Poprawa zdrowia fizycznego
4. Joga jakie wątpliwości?
5. Joga jako gimnastyka?
1. Równowaga
Joga zakłada, że Nasze fizyczne dolegliwości są skutkiem zaburzenia równowagi przepływającej przez organizm energii. Przyjmując odpowiednie pozycje ciała, czyli asany, napinamy i rozluźniamy różne partie mięśni i usprawniamy przez to przepływ owej tajemniczej energii, dzięki czemu dopływa ona też do miejsc dotkniętych zaburzeniem równowagi.
2. Wewnętrzny spokój
Wykonywanie jogi ma ponoć tonizować mięśnie i powodować ich odnowę. W przeciwieństwie do zwyczajnych ćwiczeń, nie przyspiesza oddechu ani bicia serca, nie powoduje wzrostu adrenaliny. Zamiast tego prowadzi do uspokojenia ciała i umysłu. Uprawiający jogę przekonują, że ma ona prawdziwie przeciwstresowe działanie. Poprawia samopoczucie i sprawia jakoby, że czujemy się bardziej rześcy.
3. Poprawa zdrowia fizycznego
O wzmocnieniu mięśni już było ale oprócz tego odpowiednie asany mają zwiększać ruchomość międzykręgowych stawów, co podobno poprawia krążenie i sprawia że mózg jest lepiej dotleniony. Joga pomaga też utrzymać metabolizm na właściwym poziomie bo zapobiega odkładaniu tłuszczu w organizmie.
4. Joga – wątpliwości
Zatem mogłoby się wydawać, że joga ma same zalety i nad czym tu się właściwie zastanawiać, prawda? Wszelkie zdrowotne poradniki czy strony internetowe kreślą nam różowy obraz, podając niekończący się spis korzyści, jakie można odnieść z uprawiania jogi. Wszystkie one jednak pomijają pewien istotny fakt. Ten mianowicie, że joga to nie gimnastyka, lecz wschodnia praktyka religijna.
Jej głównym zadaniem nie jest poprawienie Twojego zdrowia lecz wyzwolenie Cię z kręgu wcieleń i Twoje zjednoczenie z absolutem. Bo „joga” oznacza właśnie „zjednoczenie”. Jeżeli więc akurat to chcesz osiągnąć, bo jesteś hinduistą czy buddystą, to śmiało, uprawiaj jogę.
5. Joga jako gimnastyka?
Czy nie można uprawiać jogi tylko dla zdrowia, tak jak się uprawia gimnastykę bez zagłębiania się w jej wymiar religijny? Właśnie taką wersję jogi próbuje się nam sprzedawać na Zachodzie. Bo na Zachodzie, jak zwykle, bierze się coś głębokiego i spłyca. Wschodnie praktyki religijne próbuje się nam wcisnąć jako egzotyczny rodzaj fitnessu.
A fakty wyglądają tak, że na przykład szczególnie szeroko propagowana hatha-joga, którą traktuje się u Nas po prostu jak zestaw ćwiczeń, tak naprawdę ma służyć rozwijaniu zdolności paranormalnych, takich jak metamorfoza ciała, teleportacja, wreszcie zwycięstwo nad śmiercią. Jeżeli wierzysz w takie rzeczy, to zastanów się, czy właśnie to chcesz osiągnąć. A jeśli nie wierzysz w cuda tego typu, to czemu miałbyś zawracać sobie głowę dziedziną taką jak joga, skoro właśnie to jest jej istotą?
Jak już jednak była o tym mowa, rzesze ludzi na Zachodzie uprawiają jogę, koncentrując się tylko na jej wymiarze fizycznym, z pominięciem duchowego, jakby była inną formą aerobiku. Czy to dobre wyjście dla tych, którzy nie są wyznawcami wschodnich religii? Myślę, że niekoniecznie. Po pierwsze, jogini przekonują, że w jodze nie można oddzielić warstwy fizycznej i duchowej. Nie da się zrobić tak, by asany wpływały jedynie na nasz rozwój fizyczny. A skoro oni tak mówią, to chyba mają rację – w końcu to oni są specjalistami w tej dziedzinie.
Po drugie, jak już pisałem, odrywanie praktyk religijnych od ich źródła i traktowanie ich jako pospolitej gimnastyki ma w sobie coś niewłaściwego. W takim podejściu nie ma szacunku do danej religii, jaka by ona nie była. Jest to płytkie podejście, które nie świadczy dobrze o ludziach Zachodu. To tak, jakby ktoś pasjami uczestniczył w procesjach z okazji Bożego Ciała bo lubi maszerować dla zdrowia. Instrumentalne wykorzystywanie pewnych religijnych praktyk dla celów zdrowotnych to wchodzenie z butami w strefę sacrum i sprowadzanie jej do czegoś dogłębnie przyziemnego.
Dlatego bez względu na to, jakie korzyści dla zdrowia może nieść ze sobą joga, osobiście wybrałbym zamiast niej zwyczajną gimnastykę, pozbawioną religijnego bagażu, a przynoszącą przecież nie gorsze efekty, jeśli chodzi o zdrowie.
Ja w sumie bym się zapisała na jogę, ale nie wiem gdzie. Muszę wygooglować sobie jakieś miejsca z jogą.
Ludziom z jogą żyje się chyba łatwiej? Tak?
Ja do jogi nie mam cierpliwości. Tzn. jako gimnastyka/ćwiczenia jest dla mnie ok, ale nie odczuwam tego spokoju czy harmonii, które odczuwać powinnam. I bardziej relaksująco działa na mnie pilates. I jeśli chodzi o jogę, to mam jednak bardzo mieszane uczucia.
Joga to przede wszystkim doskonały sposób na relaks oraz harmonię i wyciszenie się.